O swoim domu Piotr Florczak wie absolutnie wszystko. Widział las, w którym rosły wykorzystane do jego budowy sosny, zwiedził przygotowujące budulec fabryki, a nawet sam zaprojektował jego bryłę i układ pomieszczeń. Po czterech latach mieszkania w nim stwierdza z uśmiechem:
- Wybór technologii i producenta domu sprawdził się w stu procentach. Niewielkie zastrzeżenia mam tylko do projektanta, czyli do... siebie.
|